Na Cmentarzu Ofiar Terroru Hitlerowskiego na Zaspie, u stóp pomnika-mogiły rozstrzelanych 5 października 1939 r. Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, odbyła się uroczystość upamiętniająca ich bohaterską ofiarę sprzed 80 lat. Naszą szkołę reprezentował poczet sztandarowy pod opieką mgr. Michała Soslera.
Podczas oddawania hołdu wiceprezydent Grzelak przypomniał, że miejsce egzekucji 38 z 56 Obrońców Poczty (pozostali ponieśli śmierć podczas obrony lub zmarli wkrótce potem, na skutek odniesionych ran), nie było znane aż do 28 sierpnia 1991 roku. Wówczas, podczas prac ziemnych na pasie startowym na Zaspie, przypadkiem natrafiono na zbiorowy grób, a szczątki ofiar złożone zostały na zaspiańskim cmentarzu 4 kwietnia 1992 roku w mogile wybudowanej staraniem Poczty Polskiej. Wśród grobów na cmentarzu na Zaspie jest mogiła Erwiny, najmłodszej ofiary ataku i pierwszej dziecięcej ofiary II wojny światowej.
mgr Barbara Dembek-Bochniak
Zdjęcia: mgr Michał Sosler
10-LETNIA ERWINKA, PIERWSZA DZIECIĘCA OFIARA II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU
Pierwszym dzieckiem w Gdańsku, które padło ofiarą Niemców w dniu rozpoczęcia II wojny światowej, była 11-letnia Erwina Barzychowska. Razem ze swoimi opiekunami znajdowała się w budynku Poczty Polskiej.
Była sierotą wychowywaną przez dozorcę Poczty Polskiej Jana Pipkę (1872-1939) i jego żonę Małgorzatę, dozorczynię na tym samym urzędzie. Uczyła się w szkole Macierzy Szkolnej w Domu Polskim przy ulicy Wałowej (wtedy Wallgasse) w Gdańsku (wówczas teren zdominowanego przez niemieckich nazistów Wolnego Miasta Gdańska).
1 września 1939, po napaści Niemiec na Polskę, doszło do oblężenia Poczty Polskiej w Gdańsku. W budynku znajdowało się 58 osób, w tym Erwina z Małgorzatą Pipką w mieszkaniu służbowym. Dozorczyni prawdopodobnie pomagała obrońcom poczty i dokonywała opatrywania rannych, a także inicjowała modlitwę po wpompowaniu przez Niemców benzyny do piwnic i podpaleniu ich. O godzinie 19 zapadła decyzja o kapitulacji urzędu. Wychodząca z ruin pod opieką Małgorzaty Erwina została oblana przez Niemców gorącym benzolem lub benzyną i podpalona miotaczem ognia. Mała, żywa pochodnia biegała bezładnie po zrujnowanym dziedzińcu. Umarła, nieleczona, 7 tygodni później w Szpitalu Miejskim w Gdańsku (miała oparzenia II i III stopnia. Jej opiekunka straciła wzrok. Przeżyła, ale przeszła ciężkie śledztwo w gdańskim Gestapo. Tortury podkopały jej zdrowie na całe życie.
Grób Erwinki znajduje się na cmentarzu na Zaspie w Gdańsku, kwatera II, grób 36.
Żaden niemiecki organ ścigania nie zbadał po zakończeniu wojny sprawy jej morderstwa.
Jej imię nosi ulica na gdańskich Łostowicach. W Zespole Szkół Łączności przy ul. Podwale Staromiejskie 51/52 znajduje się przedstawiająca ją rzeźba o wysokości 172 cm. Przedstawia ona dziewczynkę stojąca przy oknie z misiem w dłoni (pluszak ten towarzyszył jej do śmierci). Autorką dzieła jest Hanna Kostecka.
W 1957 obrońców poczty upamiętniono tablicami na gmachu urzędu, które zawierały opis tragicznych wydarzeń oraz wykaz imion i nazwisk poległych. W 1979 zostały one zdemontowane z uwagi na błędy merytoryczne wskazane przez rodziny ofiar. Pomylono m.in. wiek Erwiny, która w chwili śmierci miała dziesięć lat, a nie, jak podają niektóre prace, jedenaście. 11 listopada 2018, w rocznicę zbrodni w Piaśnicy, wmurowano nowe tablice zawierające poprawne dane.
Za Polonijną Agencją Informacyjną