11 listopada przedstawiciele Naszej Szkoły mieli zaszczyt wziąć udział w paradzie, dumnie prezentując szkolny pojazd „COLO”. Byli to: Andrzej Fiedorowicz, Wojciech Brzuszkiewicz, organizator całego wydarzenia, Marek Taba oraz moja skromna osoba. Wśród uczestników wyróżniali się również nasi uczniowie, którzy przyjechali swoimi zabytkowymi Polonezami, wzbudzając niemałe zainteresowanie. Nie obyło się jednak bez przygód! Jeden z tych klasycznych „krążowników” postanowił zastrajkować, zatrzymując się w połowie trasy. To właśnie wtedy nasi uczniowie udowodnili, czym jest prawdziwa kreatywność i zaradność mechaników samochodówki! W mgnieniu oka zorganizowali „marsz naprawczy” – jedni pchali, inni dopingowali, a najbardziej doświadczony uczeń z chirurgiczną precyzją naprawiał silnik w trakcie ruchu. Była to scena, która równie dobrze mogłaby znaleźć się w komedii – samochód sunął ulicą, a wokół niego panowała atmosfera pełna energii i determinacji. Rezultat? Polonez wrócił do życia, a nasza parada wzbogaciła się o nieoczekiwany pokaz mechanicznych umiejętności. Co więcej, wydarzenie to sprzyjało nawiązywaniu nowych znajomości – zarówno wśród uczestników, jak i widzów, którzy żywo interesowali się całą akcją. Możemy śmiało powiedzieć, że tego dnia reprezentowaliśmy szkołę z pasją i humorem!
inż. Krzysztof Mrugała